Od 2007 r. 2 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Świadomości Autyzmu (World Autism Awareness Day), ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Kwiecień to również Światowy Miesiąc Świadomości Autyzmu, jako jego symbol często wówczas pojawia się kolor niebieski.
Autor: Agnieszka Ludorowska
Ukończyła psychologię na UAM w Poznaniu, a także liczne szkolenia z zakresu wspierania dziecka i jego rodziny. Doświadczenie zawodowe zdobyła w placówkach edukacyjnych (szkoła podstawowa, poradnie psychologiczno-pedagogiczne). Aktualnie pracuje w kilku poznańskich przedszkolach, prowadzi także prywatną praktykę.
O rozterkach rodziców pamięta rynek wydawniczy, oferując szereg pozycji książkowych zaczynających się od Jak…? – w domyśle – być rodzicem „doskonałym” i wychować szczęśliwe dziecko . Niestety, nie mam prostej odpowiedzi na tego typu pytania. Zgadzam się jednak, że trzeba i warto o tym rozmawiać, dzieląc się doświadczeniami. Dobrą ku temu okazją – być może nawet lepszą od okresowych konsultacji z rodzicami lub od krótkich rozmów w momencie odbierania dziecka z przedszkola – mogą być warsztaty (nawet cykliczne) prowadzone np. przez wychowawcę i/lub z udziałem przedszkolnego psychologa.
Przy okazji prowadzonych zajęć pewnego razu zapytałam dzieci, do kogo się przytulają, kiedy są smutne. Większość z nich odpowiedziała oczywiście, że do mamy/taty, jednak pewna sześcioletnia dziewczynka, nazwijmy ją Zosia, odparła, że do królika. Dopytałam, czy chodzi jej o żywe zwierzę, o „jej” królika. Potwierdziła. Trochę się zdziwiłam, ale pomyślałam, że dziewczynka być może chciała w ten sposób wyróżnić się na tle pozostałych dzieci. Jeszcze bardziej się zdziwiłam, a wręcz przeżyłam pewien rodzaj szoku, kiedy jakiś czas później Zosia przyznała, że królik został przez jej rodzinę… zjedzony.
Teoria przywiązania pozwala nam się przekonać, jak dalekosiężny wpływ na całościowe funkcjonowanie człowieka ma jakość relacji z głównym opiekunem. Ten wpływ będzie zatem dotyczył również etapu przedszkolnego w życiu dziecka. Zastanówmy się, jak ważną rolę w kontekście przywiązania może odegrać nauczyciel w życiu przedszkolaka.
W przedszkolu pojawia się coraz więcej dzieci ujawniających trudności emocjonalno-społeczne. Chcąc je skutecznie wspierać, warto najpierw przyjrzeć się genezie owych trudności. To oczywiste, że każdy z nas dorosłych chętnie przyjąłby gotowy zestaw „recept” wyjaśniających, co konkretnie należy zrobić, kiedy dziecko prezentuje określone zachowania „trudne”, bez zbytniego ich analizowania. Niestety, to tak nie działa.
Wspierający, czujny, „dobry dorosły” jest oczywiście niezbędny, aby dziecko ochronić, jeśli zachodzi taka potrzeba, jednak jego rola nie sprowadza się wyłącznie do właściwego odczytywania sygnałów wysyłanych przez dziecko i reagowania na nie. Jak nauczyć dzieci stawiania granic i mówienia nie?
Wiedza teoretyczna na temat danego zagadnienia, choć czasem może wydawać się nudna, jest niezbędna, aby na jej podstawie skutecznie reagować. W poprzednim numerze omówiono definicję przemocy wobec dziecka z uwzględnieniem jej możliwych form i odpowiadających im symptomów. Czytelnik mógł się dzięki temu przekonać, że krzywdzenie nie oznacza wyłącznie bicia lub przysłowiowych klapsów. Na bazie tego, co zostało powiedziane, niniejszy artykuł będzie w znacznie większym stopniu dotyczył oddziaływań praktycznych w sytuacji podejrzenia krzywdzenia. Część tekstu zostanie także przeznaczona na pogłębienie kwestii krzywdzenia emocjonalnego, które bywa niestety lekceważone i często nie jest traktowane jako wystarczający powód do interwencji.
20 listopada obchodzimy Międzynarodowy Dzień Praw Dziecka. Szczegółowo opisuje go Konwencja o Prawach Dziecka przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych 20 listopada 1989 r. Z tej okazji postanowiłam poświęcić listopadowy artykuł sytuacji szczególnej, w której prawa te mogą być przez dorosłych łamane. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to „łatwy i przyjemny” temat, jednak równocześnie nie mam najmniejszych wątpliwości, że obowiązkiem wszystkich dorosłych pracujących z dziećmi (nauczycieli, pedagogów, psychologów, logopedów itd.) jest umiejętność rozpoznawania oznak krzywdzenia oraz podejmowanie odpowiednich działań interwencyjnych.
Chcąc zrozumieć złość oraz ewentualnie związane z nią zachowania agresywne, należy zacząć od określenia jej podłoża, a ono może być złożone. Najpowszechniejszą przyczyną nieradzenia sobie dziecka z emocjami jest jego wiek.
Hej ho, hej ho, do przedszkola by się szło!
W rzeczywistości nie zawsze jest tak wesoło, jak w bajce o krasnoludkach. Moment, w którym dziecko przekracza próg przedszkola, jest często przełomowy nie tylko dla niego samego, lecz także dla jego opiekunów oraz stanowi wyzwanie dla nauczycieli.
Pozwolę sobie zacząć od osobistej anegdoty. Moja mama (72 lata) opowiadała, że wynosząc śmieci, nie mogła poradzić sobie z drzwiami, ponieważ w jednej ręce trzymała worek, a w drugiej laskę. Z pewnej odległości przyglądał się temu młody mężczyzna, który wyznał: „Niestety, nie mogę pani pomóc, bo nie mogę się do pani zbliżyć”. Jak łatwo się domyślić, historia ta wydarzyła się w trakcie trwania pandemii koronawirusa.