Jako ktoś, kto spędza z dzieckiem dużo czasu i dobrze je zna, to właśnie nauczyciel może być tym, który pierwszy zauważy niepokojące zmiany w jego funkcjonowaniu, względnie – dziecko powie coś, co wzbudzi czujność wychowawcy. Zaznaczam przy tym, że niniejszy artykuł nie jest w nikogo „wymierzony”. Absolutnie nie postrzegam wszystkich rodziców lub innych osób opiekujących się dziećmi jako potencjalnych krzywdzicieli. Zda-
ję sobie sprawę, że przynajmniej część z niewłaściwych zachowań dorosłych wobec dzieci wynika z ich niewiedzy, z własnych nieprzepracowanych problemów lub z absolutnego przekonania, że dane postępowanie jest prawidłowe1 – innymi słowy, u ich podłoża nie zawsze leży świadoma chęć skrzywdzenia dziecka. Nie zmienia to faktu, że takie zachowania powinny być zauważane, nazywane i korygowane przez otoczenie, jednak jeśli to tylko możliwe, nie wyłącznie w formie zwykłej „krytyki” i straszenia opiekuna konsekwencjami prawnymi2, ale poprzez pokazywanie mu innych niż krzywdzenie sposobów postępowania z dzieckiem, podkreślam – jeśli to możliwe.
Szczególną uwagę chciałabym skierować na przemoc emocjonalną, która może być o tyle trudna do wychwycenia, że nie zostawia „zewnętrznych” śladów. Skupimy się zatem, z jednej strony, na formach krzywdzenia oraz na ich objawach, z drugiej zaś na określonych działaniach, jakie powinien podjąć dorosły wówczas, kiedy podejrzewa, że dziecko jest krzywdzone.
POLECAMY
Definicja przemocy
Podejrzewam, że gdyby spytać tzw. przeciętnych Polaków...