Każdy wiek jest dobry, aby zacząć oswajać się z prawami rządzącymi rynkami finansowymi, szczególnie, że dziecko praktycznie od momentu narodzin staje się konsumentem, najpierw pośrednim, ale coraz szybciej bezpośrednim (bierze udział w zakupach, a rodzice kierują się jego preferencjami). Dlatego tak liczne reklamy są konstruowane w taki sposób, aby przyciągały uwagę dzieci i budziły ich zainteresowanie, z nadzieją, że dziecko skojarzy produkt w czasie najbliższej wizyty w markecie).
POLECAMY
Jak podaje Słownik Języka Polskiego PWN, ekonomia to:
■ «nauka o prawach rządzących produkcją, wymianą i podziałem dóbr w społeczeństwie; też: nauka o racjonalnym gospodarowaniu» /…/
■ «umiejętność racjonalnego użytkowania czegoś»
«Zaraz, zaraz... – zaprotestować może ktoś – jak mam wytłumaczyć dzieciom takie abstrakcyjne pojęcia jak „poddział dóbr” czy „gospodarowanie”»?
W tym artykule zajmiemy się podstawami, takimi jak: pieniądze, wymiana (kupno i sprzedaż), oszczędzanie (czyli o gratyfikacji płynącej z odraczania), reklam oraz ich wpływie i budowanie krytycznego podejścia do zawartych w nich treści.
Edukacja ekonomiczna – kiedy i po co?
Pod pojęciem edukacji ekonomicznej rozumie się proces zaznajamiania konsumentów (tu dzieci) z szeregiem pojęć i zasad rządzących rynkami finansowymi. Zanim rozpoczniemy, warto się zastanowić, co, po co i w jaki sposób chcemy wprowadzić do ekonomicznej edukacji przedszkolnej.
Napotkamy też na ograniczenia rozwojowe: im młodszy przedszkolak, tym trudniej mu pojąć pojęcia abstrakcyjne (czyli niezbędna jest praca na konkretach), umiejętności matematyczne (liczenie, zachowanie stałości zbioru, dodawanie, szacowanie) dopiero się kształtują, ponadto małe dzieci są natychmiastowe i konkretne – żyją tu i teraz, więc planowanie przyszłości (a nawet tego, co będą robiły po obiedzie) jest dla nich trudne. I tak np. większość dzieci w wieku przedszkolnym będzie przekonana, że garść monet jedno- czy dwugroszowych jest „cenniejsza” niż moneta dwu- czy pięciozłotowa – lepiej mieć więcej (ilościowo) niż mniej – sądzi przeciętny trzylatek.
Świadomość, czym jest pieniądz, na co można go wymienić, dopiero się u nich kształtuje. Naturalne jest też to, że dziecko – w większości przypadków – wybierze rzecz materialną, zamiast mo...