I znowu te szlaczki…

Psychologia i pedagogika

Szlaczki – ciekawa forma zabawy, dobrze spędzony czas, przygotowanie do pisania, usprawnianie ręki… to najczęstsze spotykane uzasadnienia funkcji kreślenia grafomotorycznych form. Mając jednak w głowie moich pacjentów z zaburzeniami integracji sensorycznej lub dzieci, które spotykam chociażby na placu zabaw, mam spore wątpliwości na temat faktycznych korzyści płynących właśnie z tej formy spędzania czasu przez dzieci w wieku przedszkolnym.

Szlaczki były od zawsze, każdy z nas zapewne pamięta je ze swoich lat przedszkolnych i wczesnoszkolnych. Ja pamiętam je również ze swoich studiów pedagogicznych i pracy w przedszkolu. Obecnie patrzę na to wszystko z przerażeniem, zwłaszcza że szlaczki pojawiają się coraz wcześniej. Nawet gazetki przeznaczone dla maluchów zawierają tego typu ćwiczenia. Tylko w jakim celu?
Prawidłowy chwyt i kaligrafowanie mniej lub bardziej skomplikowanych wzorów, z utrzymywaniem się w liniaturze, wymaga precyzji, dobrej koordynacji ruchowej, sprawnej ręki i wielu innych umiejętności, których dzieci w wieku przedszkolnym początkowo nie muszą nawet mieć. Przecież zajęcia w przedszkolu mają za zadanie przygotowywać dzieci do tego typu czynności, mają budować bazę do tego, aby w późniejszym czasie chętnie sięgały po ołówek i zaczynały pisać. Jeśli nie radzę sobie ze szlaczkami, to mozolne siedzenie nad zeszytem i pisanie ich linijka po linijce nie tylko mnie do tego jeszcze bardziej zniechęcą, ale też utwierdzą mnie w przekonaniu, że jestem naprawdę kiepski. Przecież piszę, ćwiczę każdego dnia, ale ręka mnie boli, a efektów jak nie...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań magazynu "Wychowanie w Przedszkolu"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
  • ...i wiele więcej!

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI