Wprzypadku dzieci tym bardziej należy mieć na uwadze, że argumenty odnoszące się do zdrowia będą istotne, ale dopiero sposób, w jaki zaprezentujemy dane produkty, skojarzenia, jakie dzieci będą miały w stosunku do danej potrawy, sprawią, że przedszkolaki chętniej będą sięgać po określone produkty.
POLECAMY
Dzieci jedzą to, co lubią, a lubią to, co znają, co dobrze im się kojarzy i co wzbudziło ich zainteresowanie.
Przykładowo szpinak podany jako dodatek do obiadu nie będzie zaakceptowany, ale już „zupa ufoludków” czy popularna „zupa Shreka” z dodatkiem szpinaku, brzmi bardziej przyjemnie i przekonująco.
Zajęcia prowadzone w przedszkolach powinny przede wszystkim rozbudzać różne zmysły (wzrok, węch, smak, zapach). Zróżnicowane kształty i barwy zachęcają najmłodszych do dotykania, wąchania czy próbowania. Równie ważne jest, aby produkty spożywcze były podane w różnorodnej formie, zmiennej konsystencji. Dla małego dziecka marchewka starta w formie surówki, a marchewka ugotowana, np. w zupie, to zupełnie inne warzywo.
To tłumaczy sytuację, gdy zaskoczeni rodzice zastanawiają się, jak to jest, że dziecko zje produkt w danej potrawie (właściwy dla tej potrawy sposób podania), a odmówi spożycia, gdy ten sam produkt jest podany w innym daniu (w innej formie, konsystencji).
Należy również pamiętać o kluczowej roli dotyku, który pozwala dzieciom dokonać podziału na produkty spożywcze uznane za tzw. bezpieczne, przyjemne i na takie, które są nieprzyjemne w dotyku, a tym samym niepewne. Dla części dzieci banan jest słodkim owocem, ale dla innych dzieci w dotyku okaże się lepki, brudzący ręce, mało przyjemny, a więc w konsekwencji odmówią zjedzenia. Podobnie soczyste owoce – dla części dzieci będą kojarzyć się z sokiem, który cieknie po paluszkach i brudzi ręce. Tak samo drobne pesteczki, nasionka, obecne np. w truskawkach, kiwi, sprawiają, że dzieci nie chcą skosztować tych produktów, mimo że są zdrowe, słodkie i chętniej zjedzone np. w daniach miksowanych, w których pestki nie...