Dorośli tworzą własny świat relacji będący wyrazem i wypadkową ich potrzeb i dążeń. Niestety, nie zawsze jest to świat dostosowany do potrzeb dzieci. Ale one nie demonstrują swoich potrzeb, nie domagają się świata, w którym te potrzeby są dostrzegane, respektowane i uwzględniane. Nie oznacza to jednak, że nie odbija się to na ich rozwoju i nie obciąża emocjonalnie ich dzieciństwa, a potem młodości. Dzieciom pozostaje żyć w takim świecie, jaki urządzają im dorośli. Czy jest to świat szczęśliwy dla ich dzieci?
POLECAMY
Dziś wiemy ponad wszelką wątpliwość, że tylko rodzina może zapewnić warunki pomyślnego rozwoju dziecka przy pełnym zaspokojeniu jego potrzeb emocjonalnych. Wszystkie próby pod...