Placówki przedszkolne prześcigają się również w zakresie wyposażenia przestrzeni. Kolory, dekoracje, meble, rodzaje zabawek, położenie budynku to wszystko sprawia, że przedszkola wyglądają atrakcyjnie nie tylko dla dziecka, lecz także dla rodzica. Niestety, czasami ilość nie oznacza korzyści, bo przecież dużo wcale nie oznacza lepiej.
Przestrzeń przedszkola powinna być przede wszystkim bezpieczna – to priorytet od lat, chociaż i tu pewnie nie ma jednolitych standardów. A cała reszta? No cóż, bywa, że jest zależna od wizji dyrektora, pomysłodawcy lub projektanta, którego pomysły i rozwiązania są atrakcyjne, nie zawsze jednak oznaczają funkcjonalność i korzyści w codziennym przedszkolnym życiu.
Nie jesteśmy w stanie sprostać wszystkim wymaganiom, nie możemy też dopasować przestrzeni indywidualnie do każdego dziecka i jego potrzeb, wszak każde dziecko jest inne. Możemy jednak sprawić, że otaczająca przestrzeń będzie bezpieczna i przyjazna, a także okaże się wsparciem w rozwoju małego przedszkolaka.
POLECAMY
Zacznijmy od światła
Na pierwszym miejscu powinno być światło – im bardziej naturalne, tym lepiej. Nie chodzi oczywiście wyłącznie o kwestie zdrowia oczu. Wiadomo, że w pewnym momencie przyjdzie pora na korzystanie z oświetlenia sztucznego. Sztucznego, czyli jakiego? No właśnie, to, co dla jednego może wydawać się rozwiązaniem idealnym, dla drugiego może być zbyt intensywne, ale spędzać czasu po ciemku też nie można. Jeśli przychodzi czas korzystania ze sztucznego oświetlenia, warto w sali wygospodarować miejsce, w którym przed tak mocnym światłem będzie można się schronić. To może być namiot tipi, kartonowy domek lub po prostu koc, narzucony na stół. Takie proste rozwiązanie nie tylko będzie miejscem idealnym, gdy chcemy chwilę odpocząć i odciąć się od nadmiaru bodźców, to też może być początek nowej i bardzo twórczej zabawy. Dzieciom przecież nie trzeba wiele.
Myśląc o świetle, nie możemy zapominać o oknach. Nawet jeśli są duże, bardzo często są prawie w...