Oczywiście, trudno dzisiaj orzec, czy pierwsza podstawa programowa jako dokument była bardzo dobra, funkcjonalna, kompletna. Spełniła natomiast swoją funkcję dotyczącą przekształcenia procesu uczenia dzieci. Od tego momentu tzw. kształcenie zintegrowane zostało wprowadzone nie tylko w przedszkolu, ale także w klasach I–III, z jednoczesnym wskazaniem na potrzebę spójności dydaktycznej tych dwóch etapów rozwoju dziecka.
POLECAMY
W odniesieniu do ówczesnych standardów edukacyjnych na świecie i osiągnięć pedagogiki był to dobry krok w przyszłość. Próbowano dostosować system uczenia dzieci do przesłania twórcy kształcenia zintegrowanego, prof. Ryszarda Więckowskiego. Przesłanie swoje profesor określił w nowatorskim uprawianiu samej pedagogiki jako nauki, którą nazwał pedagogiką oczekiwań dziecka1. Rozumienie samej edukacji dziecka zorientowane miało być zatem na jego rozwój, a nie przystosowywanie rozwoju do edukacji. Zapisy podstawy były jednak tworem pierwotnym, pochodnym od wcześniejszego jedynego programu nauczania w przedszkolu. Miały formę uboższej jego wersji i nie zawierały odkrytych przez profesora paradygmatów, czyli naturalnych strategii uczenia się dzieci. Dokument w rzeczywistości stał się więc nie lada wyzwaniem dla samych nauczycieli, nadzoru pedagogicznego czy wydawnictw. Różnie był interpretowany, zarówno w zakresie treści odnoszących się...