Dzieci na terapię karmienia przychodzą z ogromnym bagażem doświadczeń, a do tego wszystkiego dochodzą różnorodne podejścia rodziców, którzy niekiedy z troski i bezradności zaczynają stosować presję, zmuszając dzieci do jedzenia, doprowadzając je tym samym do płaczu, strachu czy nawet wymiotów. To wszystko oczywiście pokazuje, jak ważna w terapii karmienia jest praca z rodzicami, którzy muszą bardziej zaufać swojemu dziecku. Rodzice muszą rozumieć, że warto zrezygnować z pewnych podejść, bo one zazwyczaj jedynie nasilają problemy jedzeniowe. W pracy z rodzicami wielokrotnie musimy podkreślać, że celem terapii karmienia nie jest posmakowanie nowego pokarmu czy zjedzenie całego dania, które znajduje się na talerzu. Czasami to tylko zaakceptowanie, że konkretny pokarm znajduje się w tym samym pomieszczeniu co ja, innym razem tolerowanie wyglądu czy zapachu pokarmu, a jeszcze innym – wchodzenie w interakcję z pokarmem: interakcję pośrednią lub bezpośrednią. Tylko? A może aż? To nie rodzic oczywiście decyduje o kolejnym kroku w terapii.
POLECAMY