Według dostępnych opracowań naukowych (m.in. raport UNICEF, raport magazynu „Małe Charaktery”, raport IPZIN-u na zlecenie Ministerstwa Edukacji i Nauki) znacząco pogarsza się kondycja psychiczna dzieci i młodzieży. Dzieci przedszkolne w wieku 3–6/7 lat w czasie trwania pandemii COVID-19 były bardzo narażone m.in. na zaburzenia koncentracji, uzależnienie od urządzeń elektronicznych, a także zaburzenia lękowe. Ze względu na niepełny rozwój struktur psychicznych poradzenie sobie z nowym i nieznanym u wielu dzieci wywołało reakcje lękowe.
POLECAMY
Lęk jest naturalną reakcją organizmu, pojawia się w sytuacji postrzeganej jako niebezpieczna. Kiedy lęk ostrzega przed niebezpieczeństwem i przygotowuje do poradzenia sobie z nim, wtedy pełni funkcję adaptacyjną. Jeśli wpływa negatywnie na zachowanie i samopoczucie, to jego funkcja jest dezadaptacyjna. Na początku pandemii najczęściej mieliśmy do czynienia z lękiem uzasadnionym – odpowiednim do sytuacji, w której występuje. Każdy musiał przeorganizować swoje życie. Dorośli się bali. Nic dziwnego, że dzieciom także zaczął towarzyszyć lęk, częściowo przejęty od dorosłych, częściowo własny. Sytuacje niewiadome, niepewne, nowe nasz mózg automatycznie kwalifikuje jako zagrażające, potencjalnie niebezpieczne. U dzieci występuje ten sam mechanizm.
Teraz, z perspektywy dwóch lat życia w cieniu pandemii, jako specjaliści pracujący z najmłodszymi mierzymy się z jej negatywnymi skutkami.
Objawy wywołane długotrwałym stresem, napięciem, trwającą pandemią to np.:
- smutek, strach, złość,
- zmiana zainteresowań lub brak zainteresowań,
- brak energii lub nadmierne pobudzenie,
- trudności z koncentracją,
- bezsenność,
- zaburzenia odżywiania lub nieprawidłowy stosunek do jedzenia,
- pogorszenie stanu zdrowia,
- objawy somatyczne,
- obawy o zachorowanie i śmierć własną lub bliskich, ...