Szekspir zapewne widziałby w naszym zachowaniu niebywałą skłonność do wiary w zamiary, a medialne dyskusje sklasyfikował do grupy postaw dużo hałasu o nic. Warto pochylić się zatem nad szekspirowskimi ponadczasowymi prawdami, bo dotyczą one także naszej pedagogicznej pracy, a w sposób szczególny dotykają przedszkoli w obszarze realizowanych programów wychowania przedszkolnego i projektów programowych, które do przedszkola przychodzą jako propozycje zewnętrznych podmiotów.
Gdy czytamy doniesienia medialne, najczęściej spotykamy się z następującymi sformułowaniami: ratusz od września wprowadza do szkół i przedszkoli…, rada miasta wprowadza do przedszkoli…, radni przyjęli uchwałę o wprowadzeniu do przedszkoli…, program fundacji będzie realizowany w przedszkolach od…, dzięki dofinansowaniu z UE do przedszkoli trafi program… itd. Jak najbardziej burmistrz, rada miasta, stowarzyszenie na rzecz opieki nad zwierzętami, fundacja ekologiczna czy naukowiec badający toksyczne substancje użyte w farbach, którymi pokryte są meble, mają prawo informować społeczeństwo o problemach, mają prawo opracować program czy projekt edukacyjny dla dzieci w wieku przedszkolnym. Mają prawo o nim mówić, mają prawo proponować do realizacji. Nie jest jednak prawdą, że program czy taki projekt rzeczywiście będzie w przedszkolu realizowany. Od czego to zależy?
POLECAMY
Aby zamiar nie był wiatrem
Wszystko, co dotyczy realizacji programu wychowania przedszkolnego lub programów czy projektów proponowanych przez podmioty zewnętrzne, zostało opisane w rozporządzeniu o podstawie programowej2. Nauczycieli i dyrektora przedszkola o...