Co słyszę?
To szybkie i nagłe ćwiczenie, które można zastosować z powodzeniem w każdej przestrzeni edukacyjnej, czy to klasie, czy sali gimnastycznej, a nawet w autokarze jadącym na wycieczkę. Poproś grupę o uwagę. Mogą zamknąć oczy, ale jeżeli czują się wtedy niepewnie, nie wymuszaj tego. Poproś, aby w pierwszej kolejności dzieci skupiły się na odgłosach, które słychać poza pomieszczeniem, w którym się znajdują: za oknem, za drzwiami, na korytarzu, na dworze. Nie komentujemy niczego, ale staramy się zapamiętać wszystko, co usłyszymy. Później przenosimy ich skupienie na odgłosy, które nas otaczają wewnątrz (w klasie, w autobusie) z podobną zasadą przyjmowania wszystkiego w milczeniu. Teraz najtrudniejsze wyzwanie – wsłuchujemy się we własne ciało. Trudniejsze do wykonania na wycieczce, ale w warunkach siedzenia w ławce, leżenia na dywanie czy materacu podkręca skupienie na najwyższe obroty. Jeżeli podpowiemy im, aby zatkały sobie uszy, wrażenia będą pogłębione. Cała zabawa nie powinna trwać dłużej niż dwie minuty, ale wystarczy, aby wzmocnić ich uważność na tym, co jest tu i teraz.
POLECAMY
Naleśnik
Niezmiennie doskonały. Choć może sp...