Okazuje się, że taki mały codzienny produkt spożywczy może być bogatym źródłem inspiracji do podejmowania różnorodnych aktywności z dziećmi. Jajko nie tylko rozbudzi ciekawość poznawczą, wyobraźnię, kreatywność, lecz także będzie wyśmienitym materiałem do pracy badawczej, eksperymentowania, nietypowym przyborem do zajęć ruchowych, inspiracją do zabaw teatralnych, zajęć plastycznych, a także wiodącym tematem przedstawienia wielkanocnego dla rodziców. Wszystko to wymaga czasu na przygotowania, dlatego warto zacząć planować już z końcem lutego. Ze względu na dużą możliwość pogłębionej eksploracji oraz bliskość codziennemu doświadczaniu wybraliśmy do realizacji tematu metodę projektów badawczych. Przez trzy tygodnie wychowankowie w sposób samodzielny i spontaniczny zdobywali wiedzę i umiejętności, kształcili różnorodne dyspozycje, podejmowali próby radzenia sobie z napotykanymi trudnościami. Uczyli się logicznego myślenia, eksperymentowali, formułowali pytania, wyciągali wnioski. Starali się aktywnie włączyć do współpracy rodziców, planowali działania, wycieczki, zagospodarowywali przestrzeń edukacyjną. Naszą przygodę z projektem rozpoczęliśmy od stworzenia siatek wiedzy i pytań badawczych, a zakończyliśmy prezentacją w formie przedstawienia przygotowanego dla rodziców, połączonego z galerią wytworów prac dzieci, jajecznym poczęstunkiem i wręczeniem prezentu w formie samodzielnie wykonanej pisanki.
POLECAMY
I FAZA PROJEKTU – ROZPOCZĘCIE
Na początek sześciolatki zostały zaproszone do opowiedzenia własnych historii, których bohaterem było jajko. Poprosiłam o narysowanie ich osobistych doświadczeń związanych z tematem, a następnie opowiedzenie o nich w oparciu o wykonaną ilustrację graficzną. Osoby, które miały trudność z prawdziwą opowieścią, mogły wymyślić sobie swoją historię. Opowieści dzieci pozwoliły na zorientowanie się w zasobie wiedzy posiadanej przez wychowanków w zakresie tematu oraz stworzenie bazy do dalszego zdobywania lub pogłębiania wiadomości.
Moje doświadczenia związane z jajkiem – opowieści dzieci:
– Moja mama gotowała jajko i ono jej upadło. Tak się stało, bo za mocno rzuciła patelnią.
– Zobaczyłam z mamą gniazdo i pomyślałam, że ono jest opuszczone.
– Jajko upadło mi z szafki, gdy otworzyłem ją na chwilę.
– Poszedłem z jajkiem na spacer do Piaseczna z Warszawy, tam je kupiłem.
– Prawie spaliłam jajecznicę, bo zagadałam się z tatą.
– Zamiast silnika, które napędzało motorówkę, było jajko, które miało moc.
– Zobaczyłam, jak jajko toczyło się po ulicy, ono się tak turlało, że wpadło do wody.
– W...