Poznajemy w książce Młynarza Sylwestra, który dla nikogo nie znajduje dobrego słowa, nie cieszy go, kiedy wschodzi słońce, praca mu ciąży, nie docenia też codziennej pracy innych. Mruk. Jego życiowa postawa sprawia, że coraz mniej chętnie ludzie odwiedzają młyn w obawie, że Sylwester odburknie, nie pomoże w potrzebie. Wtedy to matka wysyła bohatera, by odwiedził Nowy Rok, a ten daje mu w podarunku woreczek z dobrymi słowami. Ilekroć młynarz będzie chciał się odezwać, ma zastukać w worek, a słowa same się odezwą… Młynarz zaczyna stosować się do rady Nowego Roku i słowa wypływają same, a są to słowa dobre i uprzejme. I oto nastaje rok, kiedy zmienia się życie młynarza, dobre słowa wchodzą mu w nawyk i po pewnym czasie woreczek staje się zbędny. Dobre słowa Nowy Rok wypuszcza, by i inni ludzie mogli się ich uczyć, Młynarz Sylwester zaś po raz pierwszy doświadcza uśmiechu innych lu...
O młynarzu Sylwestrze kilka dobrych słów
Prowadzenie zajęć muzycznych wymaga nieustannego poszukiwania pomysłów i inspiracji. Staram się podążać za światem dzieci, ich fantazją, bajkami, postaciami, które znają i lubią. Często sięgam też do własnych wspomnień, książek, opowiadań – zarówno tych, które jako dziecko lubiłam i których mogłam słuchać wciąż od nowa, jak i tych, które wiele mnie nauczyły. Taką książką jest właśnie opowiadanie Lucyny Krzemienieckiej O Nowym Roku i o Młynarzu Sylwestrze. Ta opowieść wyjątkowo często towarzyszy mi w życiu dorosłym, ale przełom roku, czas podsumowań, postanowień wyjątkowo sprzyja, by o niej przypomnieć lub po raz pierwszy Czytelnikom przedstawić.