O empatii wobec zwierząt

Scenariusze

Jako małe dziecko miałam ogromne szczęście wychowywania się z psem. Nasz cudowny kundelek Kumpel był pełnoprawnym członkiem rodziny, rezydentem starszym od nas – mnie i mojej siostry. Jako członek bandy dokazujących dzieciaków miałam wówczas wrażenie, że każda koleżanka i każdy kolega mieli swojego pupila. Kiedy późnym popołudniem strudzeni wielogodzinną zabawą na dworze wracaliśmy do domów na wieczorynkę i kolację, osiedla wypełniały się ojcami spacerującymi w towarzystwie czworonogów. Obecność zwierzęcia w domu była naturalna.

Po 20 latach, już jako kynoterapeutka odwiedzająca pierwsze placówki w asyście niewielkiego psa terapeutycznego (rasy King Charles Cavalier Spaniel), doznałam niemałego zaskoczenia. Po pierwsze: uprzedzano mnie, że wiele dzieci może czuć się na początku niepewnie lub niekomfortowo, gdyż do tej pory nie miały okazji przebywać z psem w jednym pomieszczeniu czy choćby w pobliżu, by go pogłaskać. Po drugie: zwracano mi uwagę, że mogą się pojawiać reakcje lękowe, gdyż niektórzy rodzice zgłaszali wychowawcom, że ich dzieci mają „kynofobię”. Ujęłam to słowo w cudzysłów, gdyż po 10 latach pracy z maluchami, również jako terapeutka kynofobii, zauważyłam, że pojęcie to jest, wykorzystywane na wyrost i niestety niesprawiedliwie stygmatyzujące. Po trzecie: w bardzo niewielu domach dzieci wychowywały się ze zwierzętami. W skali 25-osobowej grupy nie doliczyłabym się na jednej ręce domów, w których mieszkałby chociażby chomik czy kanarek. 

Minęła dekada i tendencja do wychowywania dzieci bez zwierząt jest nadal aktualna. Uważam, że wpłynęło na to wiele czynników, takich jak częstsze podejmowanie zatrudnienia przez oboje rodziców, dłuższy czas nieobecności w domu, większy dostęp do różnorodnych rozrywek, które z całą rodziną wypełniają czas wolny poza domem, czy inne niż dawniej obowiązki właścicieli psów, takie jak prawny obowiązek sprzątania po nich na dworze. 

Często jednak już w wieku przedszkolnym dzieci zaczynają prosić o swojego pierwszego zwierzaka. Nie ukrywam, że regularne spotkania z psiakiem na zajęciach edukacyjnych mogą zainicjować takie rozmowy. Choć pomysł wydaje się sympatyczny, rodzice stawiają kilka warunków, takich jak osiągnięcie przez dzieci określonego wieku czy trening spacerowy z samą smyczą, aby pokazać, że posiadanie czworonoga to obowiązek, na który ich rodzina nie jest gotowa. Uważam, że tego typu rozwiązania są jak najbardziej uzasadnione i słuszne. Warto jednak przemyśleć propozycję dzieci z dużą rozwagą. 

Posiadanie psa to prawdziwa odpowiedzialność i dla wielu również kłopot. Psa trzeba regularnie szczepić i odrobaczać, dbać o jego higienę: kąpać go, czesać, a nawet myć mu zęby. Należy dbać o jego wszechstronne zdrowie poprzez odżywianie oraz odpowiednią ilość ruchu i aktywności intelektualnych...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań magazynu "Wychowanie w Przedszkolu"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
  • ...i wiele więcej!

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI